sobota, 5 listopada 2016

Recenzja "Piano no Mori"

Rodzaj produkcji: film
Rok wydania: 2007
Czas trwania: 101 min
Tytuły alternatywne:
    ピアノの森
    Perfect World of Kai
    Piano Forest
Gatunki: Dramat, Okruchy życia
Tagi: Postaci: Artyści, Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność

Recenzja
Film opowiada o dwóch chłopcach. Największym marzeniem pierwszego, Shuheia Amamiyi, jest zostać pianistą, jak ojciec. Z przyczyn zdrowotnych babci wraz z marką musiał przeprowadzić się z Tokio na prowincję. Pierwszego dnia w nowej szkole chłopak mówi o swoich planach na przyszłość, co kończy się typowo - klasa kwituje to śmiechem. Na przerwie klasowy rozrabiaka rzuca Amamiyi wyzwanie - mianowicie ma nocą pójść do znajdującego się niedaleko lasu i zagrać na znajdującym się tam fortepianie, podobno nawiedzonym. Według tego, co powiadają, każdej nocy można usłyszeć stamtąd grę, mimo że z instrumentu od dawna nie da się wydobyć jakiegokolwiek dźwięku.



Tego samego dnia poznaje Kaia Ichinose. Rówieśników łączy uwielbienie do fortepianów, dlatego miejscowy decyduje się zabrać nowego przyjaciela do lasu i pokazać mu na własne oczy, że to tylko głupia, wiejska legenda. Na miejscu okazuje się, że to właśnie Kai każdej nocy gra na instrumencie i że tylko on potrafi wydobyć z niego dźwięk. Chłopcy nie są świadomi, że leśni fortepian skrywa smutną tajemnicę. Tak rozpoczyna się historia przyjaźni i rywalizacji dwóch chłopców.

W „Piano no Mori” fabuła jest nieskomplikowana, a dzięki eliminacji wszystkich potencjalnych wątków pobocznych jest jeszcze bardziej uwydatniona, co jest dużą zaletą i nie rozprasza uwagi widza. Akcja skupia się wokół Shuheia, Kaia i ich odmiennego podejścia do muzyki, a konkretniej do gry na fortepianie. Film uczy, że nie ma jednej słusznej drogi w życiu, czasem dążenie jest ważniejsze niż samo osiągnięcie celu, że od innych ludzi możemy się wiele nauczyć, a przyjaźń i rywalizacja są sobie bliższe, niż można by przypuszczać.


Należy zauważyć, że główni bohaterowie różnią się od siebie pod każdym względem. Shuhei jest spokojny, nie stroni od wyrzeczeń, od maleńkości ćwiczy grę i uczy się czytać nuty, żeby w przyszłości zostać profesjonalistą. A Kai wręcz przeciwnie – energiczny, wiecznie potargany, nie potrafi odczytać nut, gra ze słuchu i się przy tym po prostu bawi, jego melodie wypływają z serca. Chłopcy w sposób naturalny z czasem przejmują od siebie nawzajem pewne cechy. Poza tą dwójką jest w filmie jeszcze jedna ważna postać – nauczyciel muzyki Sosuke Ajino. W przeszłości lśnił niczym gwiazda, jednak na skutek tragicznego wypadku stracił to, co było dla niego tak ważne.

Wszystkie postacie w filmie są łatwo rozpoznawalne, różnorodne, ich sposób poruszania się jest naturalny. Tła przejawiają jeszcze większą szczegółowość i lepsze światłocienie, oddają piękno i „magię” każdego miejsca – niezależnie, czy to sala lekcyjna, las, uliczka w mieście czy aula koncertowa. Kreska jest na swój sposób realistyczna.

Muzyka to większości słynne utwory klasyczne wielkich kompozytorów, m.in. Mozart - „Sonata Fortepianowa nr 8”, Beethoven - „Dla Elizy” i „Piąta Symfonia”, Mendelssohn - „Marsz Weselny”, Chopin - „Walc Minutowy”. Pojawiają się również mniej znane melodie grane na fortepianie czy wykonywane przez całą orkiestrę.
Anime „Piano no Mori” przedstawia historię sympatyczną, optymistyczną. Wiele zawartych tu wartości to składowe uniwersalnej recepty na szczęście i spełnienie w życiu, a wszystko to podane jest we wspaniałej muzycznej oprawie. Każdy, kto ma ochotę odetchnąć od przeciętności, może bez wahania sięgnąć po tę produkcję, a się nie zawiedzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz